CZYTAŁAM CIEBIE


CZYTAŁAM CIEBIE

Sł. Tomasz Kordeusz


Czytałam ciebie do poduszki

Żeby nie zasnąć szybko zbyt

W pościeli w dwieście dwie kaczuszki

A może nawet w dwieście trzy.


Pomiędzy jawą, a marzeniem

Na skraju powiek, brzegu ust

Wciąż odkrywałam nowe ziemie

Jak żagiel mnie twój oddech niósł.


Śpiewałam ciebie do poduszki

W rytm kołysanki naszych ciał

Że mógłby pozazdrościć Puszkin

Gdyby melodię naszą znał.


Między niebytem a istnieniem

W pajęczej sieci twoich słów

Ja byłam dłonią, ty ramieniem

Sumieniem był w poduszce puch.


Słuchałam ciebie do poduszki

I poznawałam każdy szept

A twego ciała tajne dróżki

Cudownie poplątały się.


A gdy znalazłam czuły azyl

Żeby odpocząć parę chwil

To twoich oczu drogowskazy

Od nowa mi kazały iść.


Kloszard w śmietniku zgniatał puszki

A obok mnie nie było cię.

Gdy sen mi uciekł spod poduszki

Nim zrozumiałam, że to sen.


Szukałam Ciebie do poduszki

Próbując złapać sen za tren

W pościeli w dwieście trzy kaczuszki

A może nawet w dwieście dwie.