WIECZNI CHŁOPCY
Sł. Tomasz Kordeusz
Z życiem są na kocią łapę
W gębie słabi, w sercu mocni
Jedzą śniadanie na trawie
Wieczni chłopcy.
W koszyku wino czerwone
Z aktualnego rocznika
A słońce ma złotą koronę
Z herbatnika.
Wieczni chłopcy
Mają czas
Wieczni chłopcy
Bez etatów
Wieczni chłopcy
Wróżą z gwiazd
Pozłacanych, na koniaku
Wieczni chłopcy
Mają czas
Na liczenie
Chmur na niebie
Kiedy chłopiec
W każdym z nas
Chciałby znaleźć czas
Dla siebie.
Nikt na nich nigdzie nie czeka
Oni nikogo nie gonią
Niebo z turkusów, jak rzeka
Do serca zgarniają dłonią.
Mogą się światem zachwycać
Iść polną drogą donikąd
Wiedzą, że w blasku księżyca
Jest zapisana muzyka.
Nie pragną premii od losu
Poza spokojem, w promocji
Puszczają dym z papierosów
Wieczni chłopcy.
Kiedy się zmęczą rozmową
I pusta kosza wiklina
Śnią z kamieniami pod głową
O dziewczynach.