ULICAMI CHODZĄ ANIOŁOWIE
Sł. Tomasz Kordeusz
Ulicami chodzą aniołowie
Aureole im pozrywał wiatr
Gdzie ich dawny spokój, gdzie ich zdrowie?
Chyba jest im w niebie piekła brak
Skrzydła skrzętnie kryją pod płaszczami
I udają pieszych tak, jak my
Noszą ciężkie torby z zakupami
Chyba jest im ludzi trochę wstyd.
A w niebie tam, codziennie ptasie mleko mają
Dba o nich Pan i wszyscy święci o nich dbają
A jeśli tak, to pewny znak
Że wyrwali się z ukrycia, żeby poznać prozę życia.
Ulicami chodzą między nami
Tak, jak my czekając wciąż na cud
Do roboty jeżdżą tramwajami
Dzieląc z nami biedę, dzielą ból.
Z nocnym stróżem czasem chce pogadać
Jakiś zabłąkany anioł stróż
Może do roboty mu się nada
Bo u Boga stracił pracę już.